Nie ma chyba na terenie Pomorza innego obiektu, którego dzieje tak ściśle wiązałyby się z jego historią odzwierciedlając zarazem dramatyczne i skomplikowane przemiany społeczne jakie stały się udziałem tych terenów, a zróżnicowana architektura obecnego kościoła prawosławnego, widoczne ślady kolejnych przebudów w znakomity sposób obrazują jego bogatą historię, okresy świetności i upadku.
Powstanie tego najstarszego kościoła Koszalina wiąże się z osadzeniem w roku 1278 na terenie miasta zakonu cysterek, żeńskiego odgałęzienia zakonu cystersów, którego wielkich zasług dla rozwoju gospodarki i kultury europejskiej nie można przecenić. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w bogatej literaturze dotyczącej tego zakonu, a powstanie „Szlaku cysterskiego” o charakterze ogólnoeuropejskim obejmującego także Polskę stało się wyrazem ogólnoeuropejskiej świadomości tego faktu. Cystersi mają także swoje miejsce w historii Pomorza, gdzie powstanie klasztorów męskich w Kołbaczu, Bukowie Morskim, Bierzwniku, miało swój wpływ na wzrost poziomu w szczególności gospodarki rolnej. W odróżnieniu od klasztorów męskich, lokowanych na terenach wiejskich klasztory żeńskie wznoszone były w miastach.
Początek klasztorowi cystersek w Koszalinie dało sprowadzenie przez biskupa Hermann’a von Gleichen kilku zakonnic z klasztoru Itzehoe w Holsztynie, które miały się osiedlić już w roku 1277 niedaleko Koszalina, na wyspie noszącej nazwę Insu1a Sanctae Mariae. Miejsce to z nieznanych powodów okazało się nie być docelowym, gdyż list fundacyjny biskupa z 9 czerwca 1278 roku rozpoczyna obecność zakonnic w mieście, zakończoną reformacją i przejściem Pomorza na protestantyzm. Od tego czasu budynki klasztorne zaczęły szybko podupadać. Decyzję o rozbiórce klasztoru podjął książę Jan Fryderyk, on także postanowił w tym samym miejscu wznieść swoją rezydencję, wznoszenie której rozpoczęto ok. roku 1569. Po objęciu przez Jana Fryderyka urzędu panującego w 1575 roku, prace przy wznoszeniu rezydencji kontynuował jego brat, książę Kazimierz, który nad książęcymi apartamentami wzniósł wieżę z zegarem. Dalsze prace przy rozbudowie rezydencji poczynił następca Kazimierza książę Franciszek. Prace te nie dotyczyły jednak samego zamku, a skoncentrowały się na otoczeniu, w ogrodach książęcych gdzie wzniesiono pawilony i założono tor wyścigowy.
Jedynym obiektem klasztornym, który został włączony do nowej rezydencji był kościół. Brak jest przekazów dotyczących w jakim stanie kościół dotrwał do tego momentu. Pewne jest jednak, że wymagał prac remontowych, które rozpoczęły się w 1602 roku, a jego uroczysta inauguracja miała miejsce w roku 1609 w dniu św. Jana. W trakcie prac renowacyjnych kościół otrzymał nowy wystrój, z którego źródła wymieniają malowidła wykonane przez malarza niderlandzkiego, czy też organy ufundowane przez następnego biskupa kamieńskiego Ulryka, który to ostatni nadał tutejszemu pastorowi tytuł kaznodziei dworskiego oraz obdarzył go dochodami z dawnych majątków klasztornych.
Ten okres świetności wydaje się skończył wraz z wymarciem książąt pomorskich kiedy to, po pokoju westfalskim kończącym wojnę trzydziestoletnią, nowy władca, margraf brandenburski i kurfirst Fryderyk Wilhelm uznaje urząd nadany przez biskupa Ulryka jako zbyteczny, a z dniem 27 grudnia 1700 roku kurfirst Fryderyk Wilhelm powierza sprawowanie służby bożej trzem duchownym z kościoła mariackiego. W 1705 roku zezwolono dworskiemu kaznodziei kościoła reformowanego na sprawowanie posługi dla wiernych z Koszalina i okolic.
Rok 1718 był szczególnie tragiczny dla Koszalina, kiedy to całe miasto pada ofiarą pożaru, który zniszczył je prawie doszczętnie. Płomienie i zniszczenia nie ominęły również omawianego tutaj obiektu. Odbudowa kościoła nastąpiła w 1724 roku i obiekt ponownie począł pełnić funkcję świątyni, z przerwą w okresie wojen napoleońskich, w 1807 roku, kiedy mieściły się w nim magazyny słomy i siana, a potem szpital. Takie użytkowanie obiektu nie obyło się bez szkody dla niego, tak, że już w roku 1809 przeprowadzono prace polegające na przeprowadzeniu reperacji, zaś gruntowny remont w latach 1818 – 1819, po którym, w roku 1820 kościół został poświęcony. Z dalszych prac jakie prowadzone były przy obiekcie należy wymienić wzniesienie w roku 1839 sygnaturki, dobudowanie w 1914 roku przedsionka, czy też otynkowanie obiektu w 1928 roku – być może z tego okresu pochodzą ostrołukowe, wykonane z betonu okna.
Istotnym dla analizy obecnej architektury obiektu jest fakt, że obecny kościół rozpatrujemy jako obiekt wolnostojący. Należy jednak przyjąć, że przynajmniej jeśli chodzi o okres średniowiecza, stanowił on jeden z elementów składowych klasztoru, tworząc z innymi budynkami, o ile ich rozplanowanie nie odbiegało od klasycznych reguł budowy takich zespołów zamknięty czworobok z dziedzińcem w środku. Pewnym jest też, że kościół posiadał prezbiterium, później rozebrane. Przekazy historyczne nie wnoszą wiele do wiedzy w tym temacie, badania archeologiczne o ile były prowadzone to miały charakter wyrywkowy. Ze względu na powyższe niektóre wnioski, jakie pojawią się w dalszej części tego tekstu będą miały charakter hipotezy, oczekującej na zweryfikowanie przez naukowców, zaś od przeciętnego czytelnika wymagały będą niejakiej wyobraźni, która pozwoliłaby ujrzeć to czego już dawno nie ma.
Obecny wygląd otrzymał kościół po pracach remontowych prowadzonych w latach 1995 – 1997, które głównie polegały na skuciu tynków cementowych, jakimi obiekt został otynkowany w latach 70-tych. Bezwzględnie należy przy tym podkreślić fakt, że obecna architektura kościoła jest kreacją pochodzącą z końca XX w. W wyniku prac remontowych odkryto bowiem szereg elementów konstrukcyjnych i detali architektonicznych dotąd nie znanych, które uwidocznione nadały, świątyni nowy charakter, pozwalając jednocześnie zapoznać się z kolejnymi fazami budowy obiektu. Jako generalną zasadę przyjęto, że pozostawiono nieotynkowanymi partie obiektu o cechach średniowiecznych, pochodzące więc jeszcze z kościoła klasztornego, lub co może być kontrowersyjne z okresu jego przebudowy na kaplicę zamkową, tynkami pokryto zaś elementy nowsze pochodzące z późniejszych przebudów. Odstępstwem od tej zasady było otynkowanie przypór w ścianie południowej o mocno zniszczonym licu i tylko w niektórych drobnych fragmentach posiadających cechy charakterystyczne dla średniowiecza, oraz ściany północnej poniżej zarysu sklepień z powodu stuprocentowego zniszczenia lica tej partii muru.
Obecnie kościół jest budowlą prostokątną z dobudowanym od zachodu przedsionkiem. Nakryty jest dachem dwuspadowym, krytym dachówką i zwieńczony sygnaturką
Ściana południowa kościoła z pięcioma jednakowymi oknami i podpierającymi ją przyporami wydaje się być najciekawszą, nie tylko ze względu na efekt plastyczny, lecz ze względu na to, że jak żadna z pozostałych pozwala rozpoznać kolejne fazy budowy i remonty kościoła. W ścianie tej zwracają przede wszystkim uwagę trzy ostrołukowe arkady w trzech ostatnich przęsłach, obecnie z odsłoniętymi dwoma uskokami, a pierwotnie trzema – ślady wykucia trzeciego uskoku stwierdzono w trakcie badań, pochodzące najprawdopodobniej z pierwszego etapu budowy kościoła. Arkady te łączyły jakieś pomieszczenia o nieznanej funkcji z nawą kościoła. Potwierdza to zastosowanie nowożytnej cegły do ich zamurowania. Pomieszczeniami tymi mogły być kaplice, aczkolwiek tylko przy ostatnim przęśle w trakcie badań archeologicznych odkryto fundamenty zbliżonego do kwadratu pomieszczenia, łączące się z przyporami, z posadzką z cegły i płytek ceramicznych, sklepionego, na co wskazują kształtki z profilem wałka zachowane w narożnikach między przyporami, a ścianą kościoła. Fakt, że zachowane elementy tego pomieszczenia nie są przewiązane z kościołem każe przypuszczać, że zostało dobudowane one wtórnie, na miejscu wcześniejszej dobudówki. W omawianej elewacji relikty najstarszej budowli odkryto ponadto przy dwóch pierwszych oknach. Obecnie czytelne są one jako pionowe szwy poniżej parapetów. W trakcie badań przeprowadzonych w trakcie remontu stwierdzono, że są to relikty pierwotnych okien o analogicznym, prostym profilowaniu jak omówione wyżej arkady. Górne zakończenie szwów wydaje się stanowić granicę najstarszej części budowli. Stwierdzenie czy poziom ten należy wiązać ze zmianą koncepcji budowy kościoła, czy też z pracami adaptacyjnymi z początku XVII wieku jest przy obecnym stanie wiedzy na temat kościoła niemożliwe. W okna te wbudowano bowiem okna węższe z których zachowało się oryginalne profilowanie z kształtki o formie gotyckiej, zamurowane w trakcie wykonania istniejących okien neogotyckich. O zmianach w koncepcji budowy kościoła klasztornego nic nie wiadomo, natomiast wiązanie wbudowanych, wtórnych okien z gotyckim detalem z remontem z pocz. XVII w. implikowałoby bardzo długie trwanie gotyckiego warsztatu budowlanego na tej części Pomorza. Historycznie okna musiały być wyższe albowiem ostrołukowe sklepienia wkute są w profil, który ciągnie się aż do płaskich łuków przysklepiających otwory okienne, a których powstanie należałoby wiązać być może z odbudową kościoła po pożarze z 1718 roku.
Ściana wschodnia jest trójosiowa, a istniejące w niej trzy otwory okienne wydaje się, że są jedynymi oryginalnymi otworami pochodzącymi z czasu adaptacji kościoła na kaplicę zamkową Dwa boczne są węższe, natomiast środkowe, szersze podkreślało swoją skalą wejście do kościoła, które obecnie prowadzi przez wzniesiony w XIX wieku przedsionek. W elewacji tej także są czytelne elementy pierwotnego wystroju architektonicznego kościoła. Jest nim, np. pozostałość po oryginalnym poziomym fryzie nad oknami, który został wypełniony pionowo ustawioną cegłą i zastąpiony nowym fryzem, wymurowanym ok. l metr wyżej, z neogotyckim profilem. Nowym elementem jest także szczyt wymurowany z cegły nowożytnej.
Porównując ścianę północną kościoła ze ścianą południową można stwierdzić, że jest ona zdecydowanie mniej „malownicza”. Mniej jest na niej elementów tynkowanych, co wskazuje na znacznie mniejsze przeróbki jakich ona doznała. Za główną tego przyczynę można przyjąć fakt, że pierwotnie, w okresie egzystowania klasztoru w dużej części była przesłonięta zabudowaniami a właściwie krużgankiem, którego zarys sklepień pokazuje tynkowana część przyziemia świątyni. Posiada ona także pięć otworów okiennych, z których parapet środkowego został podniesiony, a pod nim wykonano nowe wejście do świątyni, które jest obecnie czytelne jako łukowo przysklepiona blenda. Same okna przysklepione analogicznie jak w elewacji południowej posiadają jednak oryginalne ościerza z kształtki gotyckiej. Czytelny przy pierwszym otworze okiennym zarys prawdopodobnie portalu oraz kwadratowe wnęki zachowane w ścianie powyżej zarysu sklepień pozwalają przypuszczać, że nad właściwym krużgankiem znajdowała się jeszcze jedna kondygnacja, być może tylko galeria służąca do skomunikowania wschodniego i zachodniego skrzydła kościoła. Być może wspomniany portal stanowił przejście z pomieszczeń klasztornych na emporę dla zakonnic, a w niszach stały kaganki oświetlające ciemny korytarz.
W ścianie zachodniej kościoła zwraca uwagę przede wszystkim zachowane lektorium oddzielające nawę kościoła od nieistniejącego już prezbiterium, stanowiące wyjątkowy dla Pomorza (pomijając nieistniejące lektorium konkatedry w Kołobrzegu), zachowany do naszych czasów element funkcjonalny i architektoniczny. Partie tynkowane i nie tynkowane murów pozwalają natomiast określić wielkość prezbiterium.
Niestety, w trakcie prowadzonego ostatnio remontu oraz badań archeologicznych wokół obiektu objawiła się także smutna prawda. Na wiele pytań wiążących się szczególnie z dawnym klasztorem oraz okresem kiedy znajdowała się tutaj rezydencja książęca nie uzyskamy już odpowiedzi. Obszar, którego rozpoznanie miałoby kluczowe znaczenie dla rozpoznania historii Koszalina został bowiem „zainwestowany” bez przeprowadzenia podstawowych badań. Odkryte na pocz. lat siedemdziesiątych przez archeologów, zresztą przy okazji prowadzenia wykopów pod nowy ciepłociąg, relikty krużganka, murów i posadzek nie znalazły swego przedłużenia w trakcie prowadzonych w bieżącym roku badań. Zostały one zniszczone wcześniej w trakcie budowy zlokalizowanej w pobliżu kościoła kotłowni i związanej z nią infrastruktury. Kotłownia już nie działa, w miejscu związanych z nią urządzeń powstaje nowy budynek – obecnie Głos Pomorza.